Na ile sposobów można opowiedzieć prawdziwą historię o współczesnym świecie?
I czy przypadkiem nie podchodzimy do tego zbyt poważnie? Ładne duże amerykańskie dziecko postanowiło przyjść na świat w wolnym, idealnym świecie, więc jego matka przez pięć lat odwleka poród.
Na jedną z wysp, zamieszkaną wyłącznie przez kobiety z dziećmi, pewnego dnia trafia mężczyzna, który nawet w najgorszych snach nie spodziewał się zgotowanego mu przyjęcia.
A na pewnej farmie zamiast kur hoduje się przedstawicieli handlowych. Tylko po co?W opowiadaniach Judy Budnitz nie istnieją żadne zasady ani reguły – tutaj osią rzeczywistości jest śmiała wyobraźnia i zaskakujące przeplatanie się magii i codzienności. To, co realne, zostaje zniekształcone, wykrzywione, ubarwione tak, aby czytelnik mógł spojrzeć na świat oczyma jednej z najoryginalniejszych współczesnych pisarek.
Magiczne, zabawne, czasem przekraczające granice rzeczywistości – w tych opowiadaniach ukryta jest niepokojąca siła, którą niegdyś dostrzegła Zadie Smith, wybierając jedno z nich do zbioru Poparzone dzieci Ameryki.
Przejmujące… eleganckie i wyjątkowe. Budnitz jest jednocześnie zabawna i poważna, kapryśna i konkretna. Z humorem mówi o najważniejszych rzeczach. „The Washington Post Book World”
Doskonałe… Budnitz potrafi tworzyć nawet najbardziej nieprawdopodobną fabułę, która wciąż pozostaje prawdziwa… Głęboko zapada w pamięć.„The New York Times”
Te opowiadania trzymają się rzeczywistości dzięki prostym dialogom, a unoszą się nad nią przez zapisy szaleńczych myśli i irracjonalne sceny. Dzięki temu książka wciąga jak „Miasteczko Twin Peaks”.Marta Strzelecka, Gazeta Wyborcza
Tematyka, oszczędność środków i precyzja przywodzą na myśl Doris Lessing, która przecież też korzysta ze zdobyczy surrealizmu i symbolizmu. Ale opowiadania Budnitz mają inną dynamikę, cechuje je szybszy „montaż”. Więcej w nich mrocznego humoru. Budnitz po mistrzowsku buduje nastrój grozy: niedopowiedzenia, niepokojące obrazy sprawiają, że czytelnik dostaje gęsiej skórki. Agnieszka Wolny-Hamkało, Polityka
Proza Judy Budnitz jest gęsta od wydarzeń, ukrytych znaczeń i niedopowiedzeń. Jej zbiór opowiadań przypomina książki Margaret Atwood. Podobnie jak w wypadku twórczości kanadyjskiej autorki czarny humor wymieszany z krytycyzmem wobec rzeczywistości i stosunków międzyludzkich zostaje doprawiony szczyptą feminizmu. […] w Ładnym dużym amerykańskim dziecku dominują prawdziwe perełki współczesnej nowelistyki. Max Fuzowski, Newsweek
Budnitz daje prawdziwy popis wirtuozerii. Zbiór Ładne duże amerykańskie dziecko jest jak bombonierka z wyrafinowanymi specjałami: każde z opowiadań kryje w sobie smakowitą niespodziankę. Malwina Wapińska, Dziennik Polska Europa Świat
SZUKASZ INNEJ KSIĄŻKI?
WPISZ TYTUŁ LUB AUTORA LUB TEMATYKĘ:
Kiedy czyta się na zamieszczone na okładce zdanie „Perwersyjna gra z wyobraźnią”, to człowiek sobie myśli: oho! ale będzie jazda. Tak, tyle, że to literatura a nie jakiś thriller albo inne niemieckie porno.
„Duże ładne amerykańskie dziecko” to zbiór opowiadań, które zaskakują swoją treścią, bo na przykład:
ktoś hoduje domokrążców w kojcu na podwórku
wyspa zamieszkana jest tylko przez kobiety i dzieci
rodzi się dziecko innego koloru skóry niż rodzice
Autorka ma wyobraźnię, to fakt, ale perwersja? Te opowiadania są bardzo dziewczyńskie, dużo w nich dzieci, matek, a jak już są faceci, to jacyś dziwni, niedorobieni, źli… Nie mogę mieć o to pretensji, tacy jesteśmy panowie, prawda?
Nie przerażajcie się, opowiadania te to nie jakieś zwichrowane science fiction czy inne fantasy, to są naprawdę opowiadania o życiu. Dobre opowiadania o niedobrym życiu.