Gogol w czasach Google’a – Wacław Radziwinowicz

porownywarka cen ksiazek 1 1024x127 - Gogol w czasach Google'a -  Wacław Radziwinowicz

Gogol w czasach Googlea 191x300 - Gogol w czasach Google'a -  Wacław RadziwinowiczPorywająca opowieść o pięknej i okrutnej twarzy Rosji kraju przeklętych poetów i złodziei w limuzynach, samotnych bohaterów i okrutnych sołdatów, bojowników o prawa człowieka i morderców bez twarzy.

Gogol w czasach Googlea jest jedynym w swoim rodzaju, unikatowym we współczesnej literaturze faktu zapisem przemian w Rosji od schyłku epoki Jelcynowskiej do chwili obecnej. To różnorodna gatunkowo, znakomita pod względem warsztatowym opowieść o Rosji, świadcząca o niezwykłym zmyśle obserwacyjnym i ogromnej wiedzy autora. Historie zabawne czy wzruszające, jakby żywcem wyjęte z Gogola lub Czechowa, sąsiadują w tym zbiorze publicystycznych tekstów z relacjami porażającymi tragizmem i okrucieństwem.
Rosja w książce Radziwinowicza jest piękna i straszna, pełna sprzeczności i skrajności: to kraj ludzi szlachetnych i odważnych, ale też miejsce, w którym od czasów carskich filarami systemu są złodziejstwo i korupcja. Kraj, w którym bizantyjskie bogactwo nielicznych zderza się z nędzą milionów, kraj przeklętych poetów i złodziei w limuzynach, bojowników o prawa człowieka i morderców bez twarzy, samotnych bohaterów i brutalnych sołdatów.
Od czasów klasycznych Listów z Rosji markiza Astolphea de Custine to jeden z najciekawszych literackich opisów tego kraju i jego mieszkańców. Reportaże, korespondencje i felietony dziennikarza Gazety Wyborczej pochodzą z lat 1998 – 2012.

SZUKASZ INNEJ KSIĄŻKI? 

WPISZ TYTUŁ  LUB AUTORA LUB TEMATYKĘ:

 

Ten post ma jeden komentarz

  1. karl

    Ten zbiór reportaży odsłania nam Rosję codzienną, nie tą z wielkich wydarzeń, które widzimy od czasu do czasu w TV. Co nie zmienia mojego zdania: to dziki kraj, z którym nie należy walczyć ani się go bać, ale po prostu wziąć pod uwagę, że tam nie ma demokracji, że panuje olbrzymi bałagan, korupcja, rządzi siła i jest sporo nienawiści. W żaden sposób, od lat, nie mogę zrozumieć, dlaczego Rosję nazywa się imperium. Wielkość? Surowce? Owszem są, ale co umierającemu po złotym nocniku?

Zostaw komentarz! Oceń książkę! Poleć ją innym czytelnikom!