Kord Natalii Malek zwraca uwagę nawet swoim wyglądem. Jako jedna z nielicznych została uwolniona od rygorów graficznych serii Biblioteka Poezji Współczesnej. Na jej stronach praktycznie wszystko ma znaczenie – czcionka, światło, interlinia, osadzenie tekstów u dołu strony, wakaty przed towarzyszącym wierszom niepokojącymi zdjęciami Anny Grzelewskiej. W samych tekstach najciekawsze jest chyba to, że one nic sobie nie robią z naszych czytelniczych przyzwyczajeń. Wpadamy w nie znienacka, od razu – ktoś do nas coś mówi, na różne sposoby i tematy, czasem konkretnie, czasem nie. Język zapętla się i meandruje, wędruje po różnych rejestrach, ale ani na moment nie przestaje intrygować. Wiele pięknych zdań i jeszcze więcej rzadko używanych słów.
SZUKASZ INNEJ KSIĄŻKI?
WPISZ TYTUŁ LUB AUTORA LUB TEMATYKĘ: