Kryształowy świat – Wiktor Pielewin

porownywarka cen ksiazek 1 1024x127 - Kryształowy świat - Wiktor Pielewin

Późna noc. W sypialni zalanej zimnym światłem niebieskiej latarni chłopcy opowiadają sobie straszne historie. A tę o martwym mieście znacie? Wraca facet z delegacji, patrzy – a wszyscy wokół są trupami… Chodzą do pracy, rozmawiają – ale tak naprawdę nie żyją… Jeżeli świat to wola i przedstawienie (Schopenhauer) – jak wygląda świat ukształtowany wolą babci klozetowej? Czy spod umownej rzeczywistości nie zacznie w końcu przenikać smród? Sekta antonowców wierzy, że człowiek jest jedynie zarodkiem trupa. Ale w ogóle skąd pewność, że żyjemy? Może wszyscy od dawna jesteśmy martwi? A jeśli ciągle śpimy i tylko dobrze udajemy, że wcale tak nie jest? Odkrywa to Nikita Sonieczkin, kiedy uczy się drzemać na wykładzie tak, żeby nie dało się tego zauważyć ? i spostrzega, że wszyscy, nie wyłączając wykładowcy, robią to samo. Ale czy śnimy ten sam sen? Trochę strasznie. Ale to nic. Wystarczy działka kokainy i świat robi się kryształowy.

W swoich opowiadaniach Pielewin zastawia filozoficzne pułapki, zadaje niepokojące pytania i udziela odpowiedzi, które przyprawiają o zawrót głowy.

Talent Pielewina do groteski i fantastyki oraz jego iskrząca się pomysłowość stawiają go w czołówce rosyjskiej literatury. The Times Literary Supplement

Pielewin należy do tej samej co Gogol i Dostojewski wielkiej rosyjskiej tradycji, w której metafizyczne intuicje dotyczące tajemnicy istnienia zderzają się z groteskowymi banałami codziennego życia. The New York Times Book Review

Pielewin ma nieposkromione, przewrotne poczucie humoru. Jego zacięcie satyryczne i zamiłowanie do fantastyki przywodzą na myśl Bułhakowa. London Review of Books

SZUKASZ INNEJ KSIĄŻKI? 

WPISZ TYTUŁ  LUB AUTORA LUB TEMATYKĘ:

 

Ten post ma jeden komentarz

  1. ant

    Osoby mające bujną wyobraźnię nie powinny czytać tej książki! Po pierwsze dlatego, że Pielewin może wywołać zazdrość swoją pomysłowością. Po drugie dlatego, że to co napisał, może ich przerazić. Bo jeśli przyjąć, że tego nie wymyślił a po prostu opisał, opowieści o duchach nigdy już nie będą potrzebne. Jak to mówiono w czasach, gdy chodziłem do podstawówki – strach się bać!
    Lenin, którego niecne zamiary mogło udaremnić dwóch niefrasobliwych junkrów, babcia klozetowa zmieniająca rzeczywistość, chłopak zamieniający się w wilkołaka, zakład przemysłowy, w którym pracuję zmarli, uzyskiwanie niemieckiego obywatelstwa dzięki żeniaczce z poległymi żołnierzami. Jest tego więcej. Może naprawdę te światy istnieją, wszystko to się wydarza, a my nie jesteśmy tego świadomi. Dopóki nie sięgniemy po Pielewina…

Zostaw komentarz! Oceń książkę! Poleć ją innym czytelnikom!