Jego bohaterowie, mimo usilnych starań, specjalizują się w życiowych błędach, co skutkuje ponadprzeciętnie dużą liczbą rozstań, rozwodów, rozbitych rodzin i porażek zawodowych. Rubiego, na przykład, prześladują postaci z jego własnych kłamstw, a pewną młodą dziewczynę odwiedzają byli adoratorzy, którzy skończyli śmiercią samobójczą. Ruben przesiaduje w kawiarni i rozmawia z nieznajomymi, za każdym razem udając kogoś innego, a płatny morderca dostępuje reinkarnacji w postaci pluszowego misia.
Obcowanie z bohaterami Kereta to spacer po zwariowanym świecie ludzkich wyborów, z których żaden nie jest słuszny. Nawet u Boga nie ma co szukać pomocy – ten bowiem tkwi na wózku inwalidzkim. Od pogrążenia się w rozpaczy ratuje tylko czarny, jadowicie inteligentny humor autora i solidna dawka autoironii. Przejdźmy przez to razem – powiedziałby pewnie Keret, gdyby od pierwszej strony nie siedział przed komputerem trzymany na muszce przez nieproszonych gości…
SZUKASZ INNEJ KSIĄŻKI?
WPISZ TYTUŁ LUB AUTORA LUB TEMATYKĘ:
Mistrz małej formy powraca w dobrej formie! Opowiadania Kereta nadal są świetne, ale wydaje mi się, że mniej tu dowcipu, niż w poprzednich tomach. Keret chyba dojrzewa. A może się starzeje? Tak czy inaczej przeczytajcie! I wracajcie do niej!