Poezje Paul Verlaine
Wybór wierszy jednego z najsłynniejszych symbolistów francuskich.
Łzy padają w serce moje,
Jak deszcz pada ponad miastem.
Jakież dziwne nieukoje
Przenikają serce moje?
Paul Verlaine
(1844-1896)
Tanie książki Zawsze najtańsze książki
Tania książka Promocje książek
Tania poezja
Poezje Paul Verlaine
Wybór wierszy jednego z najsłynniejszych symbolistów francuskich.
Łzy padają w serce moje,
Jak deszcz pada ponad miastem.
Jakież dziwne nieukoje
Przenikają serce moje?
Paul Verlaine
(1844-1896)
Wilki Kielar Marzanna Bogumiła
Powrót do „dni odwiązanych od brzegów”. Nowa książka poetycka Marzanny Bogumiły Kielar
Puste miejsce po gospodarstwie przerasta dziki powojnik albo samosiejki brzóz. I jaśmin, który w Prusach sadzono, kiedy umierał ktoś bliski. Gdzie indziej, w dalekiej żyznej ziemi trzeba było zostawić posadzone ziemniaki i sady pełne uginających się od koszteli jabłoni. W Wilkach, wydanych 5 lat od poprzedniej książki poetyckiej, Marzanna Bogumiła Kielar przywołuje „dni odwiązane od brzegów”, ciemny i nieprzewidywalny czas, kiedy domy są tylko na chwilę, zajmowane są czyjeś łóżka, wynoszone szafy.
W tym rozchybotanym i niepewnym uniwersum szczególne miejsce zajmuje niespokojna i niezaspokojona natura. Wędrówki żurawi i dzikich gęsi rezonują z ruchem, który odbywa się w naziemnym, ludzkim świecie: przemarszem wojsk, wywózkami, przesiedleniami. Pod dom podchodzą wygłodniałe wilki. Świat przyrody fascynuje i napawa lękiem, w rytmiczny sposób pulsuje i obumiera. To poezja zmysłowa i konkretna, która pozwala wybrzmieć zapomnianym głosom. W tych głosach odradza się pamięć.
Piotr Sommer O krok od nich. Przekłady z poetów amerykańskich
Nowe, rozszerzone wydanie legendarnej antologii przekładów najważniejszych poetów amerykańskich XX wieku. Każdy z poetów – Charles Reznikoff, e.e. cummings, John Berryman, Robert Lowell, Allen Ginsberg, John Cage, Frank O’Hara, John Ashbery, Kenneth Koch, a także nieobecni w pierwszym wydaniu William Carlos Williams, David Schubert i James Schuyler – jest w książce reprezentowany pokaźnym wyborem wierszy, tworzącym niemal osobny tomik. Poszczególne części antologii otwierają reprodukcje obrazów wybitnej amerykańkiej malarki, Jane Freilicher. Książka zawiera też obszerne posłowie tłumacza i autora wyboru, Piotra Sommera.
Wiersze zebrane w kitkę Maria Ogrodowczyk
Maria Ogrodowczyk urodziła się w 1983 roku. Ukończyła Wydział Prawa na UAM w Poznaniu, a następnie studium oficerskie w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu i studia podyplomowe na kierunku bezpieczeństwo narodowe w Akademii Obrony Narodowej w Warszawie. Mieszka i pracuje w Poznaniu. Kocha zwierzęta i długie piesze wędrówki. Ta książka to jej debiut literacki. Drogi Czytelniku, zapraszam Cię w podróż: …do zaczarowanego lasu; znajdziesz tu kojące krajobrazy i pachnące polany zapraszające do odpoczynku, ale także obszary bagienne, ciemne i pełne oswojonych potworów; …do mojej głowy, duszy i serca; znajdziesz tu uczucia, emocje i marzenia, które pewnie też nosisz w sobie… albo nosiłeś – jest tu wszystko, co przez wiele lat chciałam powiedzieć, ale… się bałam albo nie umiałam znaleźć właściwych słów. Mam nadzieję, że w moich wierszach odnajdziesz siebie i że zainspiruję Cię do napisania własnym szyfrem tego, co nosisz w środku i co chcesz powiedzieć sobie albo innym.
Na progu szczęśliwego snu Wrona Tadeusz
Trzeci tom wierszy częstochowskiego poety, społecznika, działacza politycznego (był posłem na Sejm Rzeczpospolitej, wiele lat pełnił funkcję prezydenta Częstochowy) podejmuje problematykę zasygnalizowaną już w poprzednich książkach: wierność ideałom, więź międzyludzka, przynależność do świata przyrody. Pojawiają się również wątki nowe: przemijanie, przeszłość, wieczność, upływ czasu, bliskość. Tomik uzupełnia suplement w postaci pięciu wierszy młodzieńczych – erotyków. Poezja dojrzała, refleksyjna, starannie przemyślana i skomponowana.
U poetów Ćwiczenia z interpretacji
U poetów. Ćwiczenia z interpretacji to zbiór studiów poświęconych poezji polskiej i światowej. Wszystkie mają charakter porównawczy, zgodnie z rozumieniem komparatystyki literackiej jako pokrewnej badaniom filologicznym i wzbogacającej perspektywy historycznoliterackie strategii czytania literatury – rodzimej w kontekście międzynarodowym, a obcej w jej powiązaniach z rodzimą – oraz w korelacjach ze sztuką. Obejmują wzbogacone autorskimi tłumaczeniami obserwacje dotyczące przekładów i recepcji XIX- i XX-wiecznej poezji zagranicznej w Polsce. „Od wielu już lat Olga Płaszczewska prowadzi badania komparatystyczne, osadzając dzieła literatury polskiej w wybranych kontekstach literatury europejskiej. Fundamentem jej prac jest nie tylko biegła znajomość kilku języków europejskich, lecz także doskonała orientacja w meandrach historii rozmaitych literatur narodowych. Efektem – odkrywcze, często zaskakujące tropy lekturowe, radykalnie poszerzające nasze rozumienie wielu utworów literackich. Tak jest choćby w przypadku analizy wiersza Donna Diana Teofila Lenartowicza. Puenta tej błyskotliwej interpretacji wyraźnie sugeruje przecież większy związek polskiego romantyka z modernizmem, niż ktokolwiek dotąd mógł przypuszczać. Innego rodzaju rewelacje poznawcze przynoszą studia poświęcone wierszom Lechonia, Pasierba czy Przybosia, za każdym razem mamy jednak do czynienia z autentycznymi odkryciami. Równie rewelatorskie są szkice o autorach zagranicznych. Są wśród nich Leopardi, Quasimodo, Valéry, Borges, a nawet Tagore. Przynoszą one nie tylko rzetelny, syntetyczny opis polskiej recepcji dzieł każdego z wymienionych autorów, ale również, a nawet przede wszystkim, próbę rozkruszenia różnego rodzaju klisz i stereotypów, którymi otoczono je w Polsce w okresie PRL. Dobrym przykładem jest oczyszczenie twórczości i postaci Salvatore Quasimodo z konotacji socjalistycznych, jakimi opieczętowała go krytyka PRL”. Z recenzji prof. dr. hab. Wojciecha Kudyby Prof. dr hab. Olga Płaszczewska – historyk literatury i komparatystka, tłumaczka, z wykształcenia polonistka i italianistka, wykładowca w Katedrze Komparatystyki Literackiej Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, członek redakcji dwumiesięcznika „Arcana”. Autorka licznych prac z literatury porównawczej, m.in. książek Błazen i błazeństwo w dramacie romantycznym (2002), Wizja Włoch w polskiej i francuskiej literaturze okresu romantyzmu (2003, wznowienie 2022), Włoskie przekłady dzieł Juliusza Słowackiego (2004), Przestrzenie komparatystyki – italianizm (2010), Włoskie divertimento. Szkice komparatystyczne (2017), Gabinety, pracownie, mieszkania pisarzy i artystów w literaturze XIX–XX wieku (2021).
Ten kształt miłości Maria Zofia Lewandowska
Piękne są te słowa Norwida o pięknie. Wielekroć pytano, czym ono jest. Do niewiedzy przyznawał się choćby Dürer. Czy ono to wytwór jaźni? Nie liczy się tu powściągliwość? A może jaźń znika, a my łączymy się z innymi, nie zawsze wprost. Jako aktorzy na scenie życia używamy pośrednictwa społeczeństwa, jakże złożonego – nie mówiąc o pośrednictwie naszego ciała, naszego umysłu… A tak chcielibyśmy łączności bardziej bezpośredniej, nie tylko dlatego, że coś robimy, kimś tam jesteśmy. Pisał o tym Pascal. Czy piękno powstaje na styku bezpośredniości i oddalenia, które narzuca rozum? Jest też poza nami wszystkimi? Matematycznie nawet? Od autorki
Z dnia na dzień Podróże w nieznane Andrzej R Kuczmierczyk
Autor poezją interesował się, odkąd pamięta. Inspiracje czerpał z twórczości Irmy Zembrzuskiej matki-poetki powstania warszawskiego, a także z nurtu filozofii egzystencjalnej, głównie z tekstów Alberta Camusa i Jeana-Paula Sartrea oraz poezji śpiewanej Agnieszki Osieckiej, Marka Grechuty czy Leonarda Cohena. Jego dwa wydane tomiki poezji Bezpośrednio na żywo oraz Między piachem a niebem dotyczą tematów codziennego życia: związków, zwątpień, wyzwań, konfliktów, nadziei i zmian, których każdy z nas doświadcza.
Przez sekundę w sferze wiersza Māris Salējs
„Przez sekundę w sferze wiersza” jest wyborem wierszy łotewskiego poety Marisa Salejsa w przekładzie Miłosza Waligórskiego. Wiersze te można nazwać medytacją. W minimalistycznej formie poeta kondensuje milczenie, jakby w myśl zasady: jestem poetą, nie mam nic do powiedzenia. Salejs unika mówienia – rozwlekłego mówienia – przede wszystkim z wrodzonej delikatności. Wie, że każde słowo jest uzurpacją, klatką, w której język zamyka to, co powinno być wolne. Stąd w jego wierszach mnóstwo istot małych, ulotnych – poeta muska je wierszem i pozwala frunąć dalej, w swoją drogę. Poezja łotewska, również współczesna, ufundowana jest na dainach, krótkich formach ludowych, często będących kontemplacją natury (z racji pogańskiego pochodzenia bliżej im do buddyzmu, powiedziałbym, niż do chrześcijaństwa). To samo dostrzega Miłosz Waligórski w poezji Marisa Salejsa: kontemplację natury, której człowiek jest nie tyle częścią, ile gościem, bywalcem. W jednym z wierszy bohater liryczny odwiesza z powrotem na gałąź jabłka, które opadły na ziemię. Kryje się za tym pragnienie restytucji raju, swoista apokatastaza w skali mikro.
Wariacje Geldbergowskie Ewa Lipska
Geldbergowskie, nie Goldbergowskie Bohater cyklu małych próz Ewy Lipskiej jest jak pierwsze E w jego nazwisku: przekorny, niepokojący, znaczący i nieoczywisty. Od czasu do czasu zamraża własne myśli, czyta książki nienapisane, na biurku trzyma wypchany kraj, a raz do roku jeździ na pustynię Kalahari, aby odwrócić klepsydrę. Każda wariacja na jego temat jest ujmująco szczera, zaskakująca i niezwykle sugestywna. Geldberg jako bohater zaskarbia sobie naszą sympatię, choć na dobrą sprawę nie dowiadujemy się o nim niczego pewnego. Łatwiej odpowiedzieć na pytanie, kim Geldberg nie jest. Nieokiełznana wyobraźnia Ewy Lipskiej, jej umiejętność wnikliwej i nieoceniającej obserwacji oraz niekwestionowana językowa wirtuozeria sprawiają, że po przeczytaniu tych precyzyjnie skonstruowanych tekstów natychmiast zaczynamy lekturę od początku.