Gra toczy się o najwyższą stawkę!
”Dlaczego Monopol na zbawienie? W największym skrócie, by podekscytować i na chwilę zająć uwagę tych, dla których życie to gra, gdzie trzeba zdobywać punkty, być w stałym pędzie do mety. Aby zbulwersować tych, których bulwersuje wszystko. Wreszcie by zagrzać do boju tych, którzy w tytule będą się doszukiwać śladów katolickiego triumfalizmu. Monopol na zbawienie – czy to znaczy, że do nieba mają szansę trafić tylko katolicy? Odpowiedź na jednym z pól gry.
Szymon Hołownia
SZUKASZ INNEJ KSIĄŻKI?
WPISZ TYTUŁ LUB AUTORA LUB TEMATYKĘ:
Kiedyś się mówiło: ucząc – bawi, bawiąc – uczy. I to jest dokładnie o tej książce i grze. Tak u nas nikt jeszcze nie opisywał wiary i wierzący tak nie traktował. Genialne!